Zbiory owoców róży dzikiej Rosa Canina z plantacji założonej w ramach projektu
Owoce dzikiej róży zawierają dużą ilość witaminy C, aż dziesięć razy więcej niż czarna porzeczka. Jest to jedna z najbogatszych roślin w tę witaminę. Już 1-3 jej owocu w zupełności wystarczą do pokrycia dziennego zapotrzebowania człowieka na tę witaminę. Dodatkowo owoce mają dużą zawartość antyoksydantów takich jak kwas askorbinowy, związki fenolowe czy karotenoidy. Mają one znaczący wpływ na ochronę organizmu przed wolnymi rodnikami.
Róża dzika zwana bywa również różą psią i stąd jej nazwa łacińska Rosa Canina. Już w starożytnym Rzymie w czasach Pliniusza (ok. I w n.e.) używano tego terminu „psiej róży”, ponieważ ówcześnie wierzono, że roślina ta ma moc uleczenia pogryzienia przez wściekłego psa. Nie jest jasne czy preparatami z tej rośliny leczono wściekliznę, ale róża dzika używana była powszechnie w ziołolecznictwie już za czasów Hipokratesa (ok. III w. p.n.e.). Nic dziwnego, bo to jedna z najbardziej wartościowych roślin. Najbardziej wartościowe są owoce, ale wykorzystuje się też płatki, pąki, listki, a nawet korzeń.
Róża dzika została wprowadzona do uprawy przez Gospodarstwo Rolne Barbara Baj Wójtowicz w ramach projektu „Innowacyjny model uprawy, przetwórstwa i dystrybucji ziół w Dolinie Zielawy”. Tutaj możecie zobaczyć suszone owoce zebrane z tej uprawy.
Suszone owoce dzikiej róży to doskonała baza do przypraw np. przyprawy do produkcji sera, zarówno twarogu jak i sera dojrzewającego. ECO-FARM Sosnówka Sp. z o.o. testuje przyprawy i herbatki skomponowane na bazie owoców tej róży. Natomiast w laboratorium SGGW trwają badania nad ich składem i zawartością substancji aktywnych.