„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie”

O Malinie Moroszce w Lubelskich Ziołach

Strona główna » Aktualności » O Malinie Moroszce w Lubelskich Ziołach
Malina moroszka to roślina, która robi wszystko na opak.
Moroszka to prawdziwy super food, chociaż założymy się, że wielu rzeczy o niej nie wiecie, więc czytajcie całą serię postów o niej. Nie pożałujecie. Startujemy z cz. 1.
Moroszka to niezwykła roślina, której każda część ma działanie lecznicze (jest kilka innych roślin, które też są takie hojne): owoce, liście, ogonki liściowe i łodygi, korzenie, szypułki.
Jej owoce różnią się od innych owoców sposobem dojrzewania i zawartością substancji aktywnych. Zwykle owoce są najpierw zielone, potem pomarańczowe lub różowo – czerwone, by na koniec przybrać ciemną barwę głębokiej czerwieni, fioletu, granatu lub czerni. O takiej barwie owoców decydują antocyjany. Na początku owoce mają ich mało, a im ich więcej tym owoc bardziej ciemnieje.
A w moroszce jest inaczej. Najpierw, gdy owoce są niedojrzałe, mają barwę czerwoną co pokazuje, że zawierają antocjany. Ale w miarę dojrzewania antocjany zanikają co oznacza, że owoce jaśnieją, najpierw są ciemno pomarańczowe, potem wpadają w pomarańcz, a dojrzałe są jasno żółte.
Myślicie, że są mniej wartościowe, bo pozbyły się nadmiaru antocjanów? No to daliście się nabrać. Moroszka gubi antocjany, ale wzrasta w jej owocach poziom likopenu i karotenoidow i to one decydują o unikalnych właściwościach prozdrowotnych i antyrakowych.
Jak to działa? Owoce (i inne części rośliny też) mają silne działanie antyoksydacyjne. Zwykle oznacza to, że substancje aktywne wymiatają wolne rodniki z organizmu, czyli wolne rodniki powstają, a antyoksydanty wymiatają je oczyszczając organizm. A moroszka? I tutaj działa niestandardowo, bo blokuje powstawanie nowych wolnych rodników w organizmie i również namnażanie komórek nowotworowych.
Skoro jest taka świetna, to dlaczego jest tak mało produktów, które ją zawierają? Odpowiedź jest prosta. To roślina torfowiska wysokiego, a torfowisk ubywa. Występuje w stanie naturalnym w Skandynawii, w Kanadzie, niezbyt często w płn. Szkocji, krajach Bałtyckich i Białorusi oraz na Syberii, gdzie torfowiska płoną od lat.
Moroszka to również roślina endemiczna dla Polski, bardzo rzadka i pod ścisłą ochroną.
Osuszanie torfowisk, kopalnie torfu, pożary za kołem podbiegunowym powodują kurczenie się stanowisk moroszki. Tam gdzie rośnie i owocuje, czyli na torfowisku, należy jeszcze zebrać z niej owoce (liście też), a to wierzcie nie jest łatwe zadanie. Tak jak w Polsce niewiele osób chce zbierać i sprzedawać borówkę czernicę (30 lat temu to było standardowe zajęcie na wsi), tak w Skandynawii nie ma wielu chętnych, by zbierać zarobkowo moroszkę. Dlatego surowca jest mało i jest drogi. A jest rozchwytywany przez przemysł spożywczy, farmaceutyczny i kosmetyczny.
Dlatego my postanowiliśmy wprowadzić ja do uprawy. W dodatku w systemie agroleśnym alejowym z różą owocową. Roślina została wprowadzona do uprawy przez dr Barbarę Baj Wójtowicz w jej gospodarstwie w Sosnówce. Do dziś prof. Ewa Osińska z SGGW zastanawia się jak to się stało, że wpadliśmy na taki karkołomny pomysł. Nota bene, to był pomysł Pani Profesor. Najpierw roślina nas zachwyciła, potem zaczęliśmy realizować projekt i było bardzo bardzo bardzo trudno, a teraz znów jesteśmy w zachwycie, bo trud się opłacił. Rośnie, owocuje i nas cieszy.
Produkty z moroszką można już zamawiać.
– liofilizowany sproszkowany owoc maliny moroszki 20 g, 40 g, 60 g
– herbatki z moroszką (owoc i liść)
– konfitura z owoców maliny moroszki (znajomi Finowie mówią, że to najlepsza konfitura z moroszki jaką jedli, a są znawcami)
– syrop z owoców maliny moroszki